Grudge
„Długo Pan myślał i dał odpowiedź na poziomie gimnazjalisty.”
Skąd wiesz ile myślałem?
„Jeszcze bezczelnie zmienił Pan podmiot przymusu z państwa na społeczeństwo.”
A Państwa nie tworzy społeczeństwo?
„bezczelnie” ??!?!
„Merowing podał definicję podatków, z której wynika, że są przymusowe”
Jak chce być na dyskotece, to opłata za bycie w środku jest też przymusowa.
„sam Pan napisał, że obecnie państwa zajmują pozycję wobec swoich obywateli siłą czyli wywierają przymus. W takiej sytuacji o dobrowolności nie może być mowy.”
Dlaczego nie może być mowy. Państwo to obronny twór ludzi w celu ochrony swojego życia i mienia. Anarchistyczne komuny dawno temu się nie sprawdziły, dlatego przetrwały państwa. W których społeczeństwo narzuca na siebie różne przymusy w celu funkcjonowania państwa.. Także przymus jest narzucony dobrowolnie. Nie chcesz? rezygnuj z bycia na tym terytorium. proste.
„Jak Pan poćwiczy logikę wypowiedzi, aby uniknąć wewnętrznych sprzeczności to możemy powrócić do dyskusji, tylko że ten temat chyba już został wyczerpany?”
E tam. po prostu siedzisz w swoim ideologicznym kokonie i nie jestes w stanie trzeźwo spojrzeć na świat. nie nadążasz, stąd i logiki nie widzisz.
grudge
” Minarchista nie opuści swojego miejsca zamieszkania bo jest jego właścicielem i nie ma żadnego powodu żeby rezygnował ze swojej własności.”
To teraz ładnie wytłumacz co to jest własność i co daje komuś prawo do mówienia o „swojej własności”. Jak przypuszczam, rozpoczniesz swoją historię od pierwotnego zawłaszczenia i rozstawienia pierwszych słupków granicznych ?
BR
„Na stronie mises.pl pojawiło się kilka fajnych tekstów na temat bredni „państwo to organizacja dobrowolna”. Po co ta cała dyskusja?”
uff jak to dobrze, ktoś coś kiedyś juz napisał na ten temat i nie muszę myśleć samemu. pogratulować.
„Zdaje Pan sobie sprawe, ze wtedy gra rynkowa jest takze w Korei Polnocnej.”
Jak gra rynkowa? Korei pólnocnej nie można opuścić. To totalitaryzm, gdzie prawa nie są tworzone ani kontrolwane przez społeczeństwo a służą lokalnym kacykom. Nie masz wyboru, także do kitu do porównanie.